niedziela, 5 stycznia 2014

Bieda-zupa z róży i bzu

Szperając po starych publikacjach natykam się czasem na przepisy potraw "regionalnych", "tradycyjnych", które zaskakują prostotą wykonania i subtelnym smakiem. Zachwycając się tymi potrawami "od święta", dzieląc się przepisani na nie na blogach i portalach kulinarnych, mało kto zastanawia się, że wiele owych "regionalnych" dań było efektem biedy a nie jakichś specjalnych "innych" upodobań kulinarnych. Nikt nie zastanawiał się w dawnych czasach nad tym, że warto być bliżej natury, zdrowo się odżywiać, jeść witaminki itp. - jedzono to, co było dostępne, to, czego nie trzeba było kupować, to, co było tanie, co samemu się wyhodowało, zebrało, wykopało. Poszczono, bo mięso i tłuszcze były towarem deficytowym, a nie jedzenie go należało w jakiś sposób usankcjonować i wyjaśnić.

Jeżeli sięgnąć po książki opisujące losy zesłańców syberyjskich i więźniów łagrów, to i w nich znajdzie się sporo opisów wykorzystania darów przyrody, jako produktów żywnościowych. Owoce głogu, jarzębiny, brusznice, czeremcha, orzeszki sosnowe, przetopiony tłuszcz, ryby, dzikie ptactwo... To były często rarytasy, ale i podstawowe produkty żywnościowe dla ludności tam zamieszkałej. Ci, którym wiodło się lepiej, nie robili mąki czeremchowej, bo mieli pszenną czy żytnią, nie pościli, jeżeli mieli dostęp do mięsa. I nie robili herbaty z fermentowanych liści dzikiej jeżyny, bo mogli sobie kupić "prawdziwą" :)



W Sieradzkiem też jadano bieda-zupy. Kartka ze zbiorów Ciotki Chichotki
Dla nas rarytasy - dla innych przekleństwo i konieczność! Oczywiście warto po te przypisy sięgać, chociażby po to, aby powrócić na chwilę do zapomnianych smaków, ożywić wspomnienia, czy po prostu, żeby te smaki poznać. Brak konserwantów w tychże daniach, kostek rosołowych, glutaminianu sodu jest niewątpliwie zaletą. Dziś Ciotka Chichotka proponuje dwie bieda-zupy: z dzikiej róży i owoców czarnego bzu.

Polewka z róży

10 dag suszonych owoców róży (bez pestek)
5 dag suszonych owoców głogu
1 litr wody
7 dag cukru
małe opakowanie śmietany 12%

Dodatkowo w wersji lux:
cynamon
skórka z cytryny
ok. 150 ml wina

Owoce gotujemy do miękkości i przecieramy przez sito lub miksujemy. Dodajemy wino, śmietanę, cukier i przyprawy - zagotować i podawać w małych filiżankach np. z grzankami, grubym makaronem, groszkiem ptysiowym. Skórka z cytryny i wino doskonale zaostrzają smak - bez nich polewka wydaje się raczej mało wyrazista w smaku.


Zupa z bzu

30 dag świeżych owoców czarnego bzu (mogą być mrożone)
1,5 litra wody
10 dag cukry
maka pszenna (do zaklepania zupy)
pół szklanki mleka

Owoce gotujemy i przecieramy przez sito. Następnie do przecieru dodajemy cukier, mleko i zaklepujemy mąką wymieszaną w odrobinie zimnej wody. Zagotować i podawać z kluseczkami. Uwaga: owoce podczas gotowania lubię wykipieć. Do przyrządzenia tej zupy można wykorzystać zrobiony jesienią sok :)


Smacznego!