Tymczasem znalezisko w postaci jarzębiny cieszy wyjątkowo. Nie zerwałam jej zbyt wiele, bo sporo tu jest jeszcze zwierzątek, które też coś muszą jeść. Zerwałam jej tyle, aby zakisić z kapustą a reszta niech nakarmi inne stworzenia.
Kiszona kapusta sałatkowa z jarzębiną
1,5 kg poszatkowanej kapusty
1 duża marchew
0,4 kg jabłek (renety)
1/2 białej części pora
sześć garści suszonej jarzębiny
3 łyżki soli niejodowanej
Marchew i jabłka zetrzeć na tarce o dużych otworach, białą część pora pokroić w cieniutkie krążki. Wymieszać je z kapustą przesypując przy tym solą. Dodać suszoną, opłukaną szybko pod bieżącą wodą jarzębinę. Wymieszać i odstawić na kilka godzin. W tym czasie warzywa zmiękną i puszczą sok. Przekładać do słoików pamiętając, aby mieszankę upchać bardzo ciasno. Sok powinien ją pokryć. Nadmiar odlewamy, ale sok można zachować i przecedzony zakisić w butelce. Dalej postępujemy tak jak z każdą kiszonką. Kapustę w czasie kiszenia warto odgazowywać a nadmiar soku zlewać. Po kilku dniach, zależnie od temperatury kiszenia, kiszonka powinna być gotowa do użycia. Przechowujemy ją w chłodnym pomieszczeniu lub lodówce.
Kiszonka przygotowana z podanej ilości składników powinna zmieścić się w dwóch litrowych słojach. Ja przełożyłam ją do jednego litrowego słoika i trzech mniejszych o pojemności 0,4 l. Jeżeli ktoś chce, może zakisić sałatkę w jednym większym słoiku czy garnku i później, po ukiszeniu, przełożyć do mniejszych opakowań. Tak przygotowaną kapustę podajemy z dodatkiem dobrego oleju i ulubionych ziół.
Smacznego!