W tym roku nie kisiłam zapasu kapusty w beczce. Ostatecznie i tak musiała być przekładana do słoików i pasteryzowana a to w przypadku kiszonek znaczne straty składników odżywczych. Postanowiłam zatem, że na bieżąco będę kisić niewielkie ilości warzyw, żeby zawsze móc zjeść kiszonkę świeżą i zdrową. Tak też zrobiłam.
Kiszona sałatka z kapusty
1,5 kg białej kapusty
0,6 kg kwaśnych jabłek
0,8 kg marchwi
2 duże cebule
sól
dwie szczypty kuminu rzymskiego
Składniki sałatki poszatkować. Ja wykorzystałam do tego celu elektryczną szatkownicę. Wymieszać z sola i kuminem i odstawić na kilka godzin, aby warzywa zmiękły. Następnie ciasno układać w słoikach, tak, aby sok pokrył warzywa. Słoiki zamykamy nakrętkami i odstawiamy w ciepłe miejsce.
Codziennie słoiki otwieramy, żeby odprowadzić gaz, warzywa ugniatamy,w trzech miejscach przebijamy do dna i ponownie zakręcamy. Staramy się nie odlewać soku z kiszonki, no chyba, że słoiki zaczynają kipieć.
Kiedy sałatka osiągnie odpowiadająca nam kwaśność, nakrętki dokręcamy a słoiki ustawiamy w chłodnym miejscu. Ja przechowuję ją w lodówce i zużywam na bieżąco.
Z podanych składników wychodzi 3,5 litra dobrze ubitej kiszonki.
Sałatka w smaku jest lekko pikantna, im dłużej przechowywana - tym bardziej kwaśna. Idealnie nadaje się jako dodatek do dań o mniej zdecydowanym smaku. Zanim ją podamy, mieszamy z dobrym olejem i podprawiamy pieprzem. I to wszystko, co trzeba zrobić, aby smacznie i zdrowo zjeść :)
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz