Tymczasem znalezisko w postaci jarzębiny cieszy wyjątkowo. Nie zerwałam jej zbyt wiele, bo sporo tu jest jeszcze zwierzątek, które też coś muszą jeść. Zerwałam jej tyle, aby zakisić z kapustą a reszta niech nakarmi inne stworzenia.
Kiszona kapusta sałatkowa z jarzębiną
1,5 kg poszatkowanej kapusty
1 duża marchew
0,4 kg jabłek (renety)
1/2 białej części pora
sześć garści suszonej jarzębiny
3 łyżki soli niejodowanej
Marchew i jabłka zetrzeć na tarce o dużych otworach, białą część pora pokroić w cieniutkie krążki. Wymieszać je z kapustą przesypując przy tym solą. Dodać suszoną, opłukaną szybko pod bieżącą wodą jarzębinę. Wymieszać i odstawić na kilka godzin. W tym czasie warzywa zmiękną i puszczą sok. Przekładać do słoików pamiętając, aby mieszankę upchać bardzo ciasno. Sok powinien ją pokryć. Nadmiar odlewamy, ale sok można zachować i przecedzony zakisić w butelce. Dalej postępujemy tak jak z każdą kiszonką. Kapustę w czasie kiszenia warto odgazowywać a nadmiar soku zlewać. Po kilku dniach, zależnie od temperatury kiszenia, kiszonka powinna być gotowa do użycia. Przechowujemy ją w chłodnym pomieszczeniu lub lodówce.
Kiszonka przygotowana z podanej ilości składników powinna zmieścić się w dwóch litrowych słojach. Ja przełożyłam ją do jednego litrowego słoika i trzech mniejszych o pojemności 0,4 l. Jeżeli ktoś chce, może zakisić sałatkę w jednym większym słoiku czy garnku i później, po ukiszeniu, przełożyć do mniejszych opakowań. Tak przygotowaną kapustę podajemy z dodatkiem dobrego oleju i ulubionych ziół.
Smacznego!
Jest pani wspaniała! Ja kiszę swoją kapustę, ale nigdy mi nie przyszło do głowy, by wykorzystać jarzębinę. Na szczęście rzeczywiście jest jeszcze na gałązkach :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Aczkolwiek sama tego nie wymyśliłam, bo wypatrzyłam kiedyś w prasie kobiecej sprzed II wojny światowej przepis na kapustę z żurawina. I w nim było napisane, że można użyć jarzębiny. Ja tutaj dodatkowo dodałam marchew, por i jabłka, żeby mieć sałatkowego gotowca. Na fejsbukowych grupach także co jakiś czas pojawiają się propozycje wykorzystania jarzębiny w kiszeniu. O ile dobrze pamiętam to chyba jakiś przepis jest też na "Trochę innej cukierni". Przyznam się, że pierwotnie chciałam dodać żurawinę, ale jeżeli mam jarzębinę... ;)
Usuń0,4 dag jabłek to 4 gramy to nawet nie ćwiartka jabłka
OdpowiedzUsuńMiało być 0,4 kg a nie 0,4 dkg - już poprawiłam.
OdpowiedzUsuń