Fot. Ciotka Chichotka |
Zbiera się wyłącznie same koszyczki kwiatowe i suszy w cieniu, ale w przewiewnym miejscu. Przyrządza się z nich później napary o działaniu kojącym, odkażającym, przeciwzapalnym i przeciwskurczowym. Pomocny jest przy bólach żołądka i jelit (kolki, wzdęcia), przy schorzeniach wątroby i przy bólach menstruacyjnych. Świeży kwiat rumianku warto wykorzystać do przygotowania maści na bazie tłuszczu gęsiego (na owrzodzenia, trudno gojące się rany, zamiast kremu czy maseczki na twarz, nadmiernie wysuszone dłonie czy stopy) lub wyciągu spirytusowego, który w stanie rozcieńczonym można wykorzystać np. jako tonik do przemywania cery trądzikowej. Mocny napar z suszonych kwiatów posłużyć może jako płukanka do włosów o działaniu rozjaśniającym :)
Fot. Ciotka Chichotka |
Tym razem zebrana porcje rumianku Ciotka Chichotka zalała 70% spirytusem. Proporcje dobrała w taki sposób, aby kwiaty zostały dokładnie przykryte przez alkohol. Słój z kwieciem postoi teraz dwa tygodnie i zostanie przelany do ciemnych, małych buteleczek. Wyciąg posłuży jako aromat do innych eksperymentów, w stanie rozcieńczonym zaś będzie pomagał w pielęgnacji skóry.
Fot. Ciotka Chichotka |
Warto też poznać zalety rumianku bezpromieniowego, który różni się od lekarskiego tym, że jest gęściej ulistniony i koszyczki nie posiadają białych płatków. Ma podobne właściwości do rumianku lekarskiego. Ponadto przygotowuje się z niego płukanki na bóle gardła, ale - jak podkreślają badacze - nie posiada właściwości przeciwzapalnych. Olejek zaś z tego rumianku wykorzystuje się także przy produkcji likierów. Może warto wrzucić kilka aromatycznych koszyczków do nalewki i stworzyć nową kompozycję smaków?
Następny zbiór posłuży do produkcji zwykłego suszu (będzie to aromatyczny dodatek do zimowych herbat) i maści :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz