Dziś, uzbierawszy wcześniej sporo pięknych uszaków, zrobiłam farsz, który zostanie zamrożony. Pierogi będę lepić w dniu podania, wtedy ciasto jest najsmaczniejsze. Tym razem farsz trafi jak już zapowiedziałam do pierogów wigilijnych :)
W jaki sposób przygotowuję farsz z uszaków?
40 dag uszaka bzowego
1 duża cebula
sól, pieprz
2 łyżki masła
łyżka posiekanej rzeżuchy pieprzowej
łyżka szczypiorku czosnkowego
kilka liści ziela grzybowego
2-3 łyżki tartej bułki
Uszaka i cebulę drobno posiekać, przełożyć na głęboką patelnię lub do rondelka z rozgrzanym masłem. Podlać wodą, dodać sól, pieprz i dusić pod przykryciem około godziny, w razie potrzeby, kiedy woda będzie odparowywać dolać wody. Pod koniec duszenia dodać posiekane zioła. Zestawić z ognia. W razie konieczności dosolić i dodać jeszcze trochę pieprzu do smaku. Wymieszać z bułką tartą i nadziewać pierogi.
Do przygotowania tego farszu nie potrzebujemy jajka - jest on wystarczająco gęsty i zwarty. Pięknie pachnie i fantastycznie smakuje zawinięty w pierogowe ciasto. W najbliższym czasie zaproponuję mój ulubiony przepis na ciasto pierogowe, które idealnie i łatwo można rozwałkować i lepić. I co najważniejsze - zawsze się udaje.
Mniam, mniam :)
Od wielu lat rozglądam się za uszakami i jeszcze nie miałam okazji ich spotkać:( Może na Śląsku ich nie ma? Ciekawa jestem tych pierogów:)
OdpowiedzUsuńPierogi są pyszne! Na Śląsku uszaki na pewno rosną, bo kilka osób ze Śląska chwaliło się nimi na fejsbuku. Wytrwałości :)
Usuń