sobota, 27 kwietnia 2019

Kompot z rdestowca na zimę

Kisiel z rdestowca bardzo wszystkim we Wsiowej Kuchni smakował. Także zagranicznym gościom! Postanowiłam zatem zrobić rdestowiec w słoikach, żeby od czasu do czasu móc uraczyć się jego smakiem i poczęstować niespodziewanych gości.  Wybrałam słoiki o pojemności 0,5 litra. Oczyszczony rdestowiec - obrany ze skórki i pokrojony w krążki upychamy do słoików i dodajemy na każdy słoik 3 ziarnka zielonego pieprzu i 4 łyżki stołowe cukru. Chwilę trzeba odczekać, aby rdestowiec zmiękł i zrobił miejsce w słoiku. Dodajemy jeszcze do pełna rdestowiec, zalewamy przegotowaną wystudzoną wodą i zakręcamy słoiki. Pasteryzujemy jak każdy inny kompot.





Ja słoiki pasteryzuję w garnku, przetrzymując je około 25 minut w "mrugającej" wodzie ;) Taki przetwór można spokojnie wykorzystać także do przygotowania napoju. Wystarczy rozcieńczyć go wodą i dodać sok z cytryny lub limonki. Rdestowiec świetnie też dopełnia smak jabłek.


Smacznego!





niedziela, 21 kwietnia 2019

Zielony kisiel z zielonym pieprzem


Korzystam z wiosny! Kolejny raz uznałam, że warto podać na stół coś smacznego i niebanalnego, nierozłącznie związanego z wiosną. Zielony kisiel jest wyjątkowy, bo i ugotowany z wyjątkowej rośliny, w której niestety dostrzega się inwazyjność a nie smak i działanie lecznicze. A przecież to bardzo wartościowe zioło i produkt kulinarny. No, w początkowej fazie wzrostu. Przypominam, że jadamy młode łodygi zaś liście - jak i całe ziele - możemy wykorzystać leczniczo. Do eksperymentów kulinarnych raczej się nie nadają, ponieważ są bardzo gorzkie, ale za to można z nich korzystać cały rok i pozytywnie pobudzać układ autoimmunologiczny.




Potrzebujemy trzy garście oczyszczonych łodyg rdestowca, które następnie kroimy w krążki o szerokości około 0,5-1 centymetra. Będzie to około 35 dkg. Zalewamy je w garnku 1,5 l wody, wsypujemy 8 łyżek cukru, szczyptę soli i kilka ziarenek zielonego pieprzu. Gotujemy powolutku, żeby nie rozgotować za bardzo rdestowca, ale aby oddał smak. W razie potrzeby doprawiamy dodatkowo cukrem, solą lub pieprzem. Cztery łyżki mąki ziemniaczanej mieszamy z kilkoma łyżkami zimnej wody i wlewamy do gotującego się kompotu mieszając, aby ładnie rozprowadzić zawiesinę z mąki. Chwilę jeszcze, nie przestając mieszać, gotujemy zgęstniały kisiel i odstawiamy. Kiedy lekko przestygnie przekładamy do kompotierek lub pucharków.






Po wystygnięciu, kisiel ozdabiamy bitą śmietaną, owocami (mogą być z kompotu), biszkopcikiem - jak możliwości i fantazja pozwalają. Gwarantuję, że taki deser zrobi dobre wrażenie :)







Smacznego!




piątek, 19 kwietnia 2019

Babeczki waniliowe


Co trzeba zrobić, kiedy przyjeżdżają goście zza granicy? Wypatrzyć rdestowiec i upiec babeczki ;) Całe szczęście mamy odpowiednia pogodę i rdestowiec rośnie jak na drożdżach. I dobrze, bo nie warto ścinać go na zapas. Nie nadaje się do mrożenia, w lodówce nieładnie wiotczeje i traci jędrność. Najdogodniej jest ściąć go tyle, ile akurat potrzebujemy.




 W domu dokładnie go myjemy pod bieżąca wodą i obieramy z wierzchniej skórki podobnie jak rabarbar. Tniemy na kawałki o potrzebnej długości i... tu dajemy się ponieść fantazji.





Ja postanowiłam tym razem upiec babeczki waniliowe, ponieważ potrzebowałam szybkiego deseru i na tyle prostego w przygotowaniu, żeby nie zajęło mi to zbyt wiele czasu.

Babeczki waniliowe z rdestowcem


3 szklanki mąki pszennej
2 jajka
1/2 małej puszki mleka kokosowego
1/2 laski wanilii lub 1 małe opakowanie cukru waniliowego
12 łyżeczek cukru
1/2 szklanki mleka (dolewać do ciasta, gdyby było zbyt suche)
szczypta soli
skórka otarta z jednej cytryny
2 łyżki oleju kokosowego lub słonecznikowego (w przypadku użycia mleka kokosowego o niskiej zawartości tłuszczu)
1/2 łyżeczki sody

około 1 litra oczyszczonego, pokrojonego w krążki rdestowca

Z podanych składników miksujemy ciasto, które powinno mieć gęstość ciasta na racuchy. Mieszamy dokładnie je z łodygami rdestowca pokrojonymi w talarki o grubości około 0,5 centymetra. Odstawiamy ciasto na 20 minut, żeby odpoczęło i przekładamy do foremek na niewielkie babeczki. Z podanych składników wyjdzie ich około 12-14 sztuk. Pieczemy w temperaturze 180 stopni do ładnego zrumienienia. Po wystudzeniu - posypać babeczki cukrem pudrem lub polać lukrem ukręconym z jednego białka, czterech łyżek cukru pudru i jednej łyżki soku cytrynowego. Jeżeli babeczki lukrujemy, nalezy je później wstawić jeszcze na chwilę do piekarnika.





Lista składników potrzebnych do upieczenia babeczek wydaje się dość długa, ale - przynajmniej we Wsiowej Kuchni - te składniki są zawsze. Poza rdestowcem oczywiście. No, ale skoro już pozwolił się znaleźć?.. ;)

Smacznego!






niedziela, 14 kwietnia 2019

Krem z buraczków

Bardzo lubię zupy w postaci kremów. Takie małe co nieco, gorące i przy tym pełne smaku. Preferuję te nieskomplikowane, których przygotowanie wymaga dosłownie kilkunastu minut. Zawsze też warto mieć przygotowany zapas esencjonalnego rosołu lub wywaru warzywnego w lodówce.

Na krem z buraczków potrzebujemy:

0,6 kg buraczków ćwikłowych
0,7 l rosołu lub wywaru z warzyw
4 łyżki wyłuskanych ziaren słonecznika
4 łyżeczki śmietany
świeża rzeżucha
sól, pieprz

Buraczki dokładnie myjemy pod bieżącą wodą, obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i gotujemy w niewielkiej ilości wody. Gdy zmiękną miksujemy i podlewamy rosołem lub wywarem. Doprawiamy solą i pieprzem. Ziarna słonecznika prażymy na suchej patelni, rzeżuchę siekamy. Krem rozlewamy do miseczek. Każdą porcję ozdabiamy kleksem gęstej śmietany, obsypujemy prażonym ziarnem i rzeżuchą.




Z podanej ilości składników otrzymamy danie dla 4-5 osób. Nie jest ono jakoś przesadnie sycące, ale potrafi zaspokoić pierwszy głód. Polecam jako zupę w ramach obiadu dwudaniowego ;)


Smacznego!