Ciotka Chichotka oszalała na tle domowej musztardy! Poza jabłkową i różaną przygotowała musztardę jarzębinową. Najlepszy do tego celu - jak się okazało - jest jarząb szwedzki. No chyba, że ktoś lubi w musztardzie delikatną goryczkę, której nigdy tak do końca nie uda się pozbyć z owoców jarząbu pospolitego. Na zdjęciu poniżej to ona właśnie w pełnej, owocującej krasie.
Jarząb szwedzki ma inne liście, zatem łatwo go rozpoznać. Niestety trudno spotkać go "na dziko" w czystym, niezanieczyszczonym miejscu. Sadzi się co prawda w parkach, ogrodach, nawet wzdłuż ulic, ale nie koniecznie mamy ochotę z takich miejsc pozyskiwać owoce.
Kilogram jarzębiny dostałam od znajomego i od razu zabrałam się do przetwarzania. Nie zamrażałam już jej. Ponieważ była zrywana zaledwie kilka dni wcześniej, miał miejsce naturalny proces przemrożenia i jarzębina od razu trafiła do garnka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz