sobota, 16 marca 2013

Pogrzeb śledzia i żuru


Pożywienie wielkopostne najczęściej ograniczało się do żuru i śledzi. Nie jedzono nie tylko mięsa i tłuszczów roślinnych, ale również nabiału i cukru. Kiedy więc Wielki Post dobiegał końca, tradycją w Wielki Piątek wieczorem lub w Wielką Sobotę rano był tzw. pogrzeb żuru i śledzia. Wynoszeniu z domu śledzia i żuru towarzyszyły żartobliwe przyśpiewki i okrzyki. Śledzia, wyciętego z drewna lub tektury, wiązano na grubym powrozie i na wierzbie wieszano nad drogą. Była to symboliczna kara dla powieszonego za sześciotygodniowy post. Natomiast garnek z żurem zakopywano poza wsią. W Krakowskiem dodatkowo zakopywano garnek z popiołem, co oznaczało koniec pokuty. 

Wycinanka opoczyńska
Proponuję zatem zacząć kisić żur, żeby zdążyć go skosztować w poście właśnie i aby tradycji stało się zadość. Żur domowy zawsze smakuje najlepiej :)

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz