wtorek, 15 września 2015

Wrotycz

Trochę obawiałam się, że w tym roku niczego nie zrobię z wrotyczu, bo najpierw brakowało czasu, później słońce wypaliło niemal doszczętnie wszelkie ziele, no i pora roku zaczęła się zmieniać. Na szczęście trafiłam na świeżo rozkwitły wrotycz na wypalonej wiosną łączce.  Uff..

Biorąc pod uwagę właściwości tego zioła i zawartość tujonu, z góry założyłam, że kulinarnie nie będę go wykorzystywać. Tego typu eksperymenty pozostawiam innym. Ale dlaczego nie zadbać o zdrowie i urodę? Zajrzałam zatem między innymi TUTAJ, chwilę podumałam i zaczęłam działać.


Fot. CC

Najpierw oczywiście należało zaopatrzyć się w oleje oraz wyruszyć na zbiór. Ucinałam tylko kwitnące szczyty. Roślina nie urosła już zbyt wysoka a mnie najbardziej interesował kwiat. Oberwałam zatem koszyczki (to te żółte kuleczki) i zmacerowałam je w oleju słonecznikowym tak jak to zrobiłam wcześniej z krwawnikiem. Otrzymałam litr bardzo gorzkiego, ale pięknie pachnącego oleju o właściwościach odżywczych, odkażających, wygładzających, przeciwzapalnych.

Pomyślałam jednak, że mieszanki są skuteczniejszymi specyfikami dla poprawienia urody, zatem pracowałam dalej :) Ze świeżych liści żywokostu i oleju lnianego przygotowałam 250 ml doskonałego maceratu, który połączyłam z 250 ml uzyskanego wcześniej oleju wrotyczowego. Podumałam jeszcze chwilę i dodałam do powstałej mieszanki 100 ml oryginalnego oleju rokitnikowego. Oleje dokładnie połączyłam i w ten sposób uzyskałam maskę do włosów, którą użyję dziś przed wieczorną wizytą w łazience ;)

Fot. CC


O efektach poinformuję :)


***

PS. [16.09.2015] Mieszanka olejów silnie działa na włosy, mocno nawilża. Po umyciu i wysuszeniu są one lśniące, ale ciężkie. Będę używać maski raz w miesiącu, to wystarczy by je odżywić i nie przeciążyć, są generalnie w dobrej kondycji. Częściej nałożę ją za to na same końcówki, które ocierają się o ubrania, szybciej wysuszają i w konsekwencji rozdwajają. Maskę polecam osobom o włosach zniszczonych, słabych, łamiących się, nadmiernie puszących i bez połysku :)




2 komentarze:

  1. To jest TEN wrotycz, a nie ta wrotycz *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak, Miałam na myśli "roślinę" a wpisałam "wrotycz", ale już poprawiam. Dziękuję :)

      Usuń