środa, 25 września 2019

Konfitura z rajskich jabłuszek

Codziennie mijałam ten zagajnik. Wiosną zachwycałam się kwiatami, ich zapach, barwa i obfitość dosłownie zniewalały... Zdarzyło mi się nawet zerwać kilka gałązek na tzw. bukiet. Pożałowałam swojego czynu jesienią, kiedy okazało się, że to drzewka rajskiej jabłoni. Zaczęłam podjadać jej owoce, cierpkie w smaku, ale jakże urokliwe. Z tygodnia na tydzień nabierały coraz więcej pięknej, czerwonej barwy i traciły na cierpkości. Tym razem postanowiłam poczekać ze zbiorem, mając przy tym nadzieję, że nikt mnie nie uprzedzi. I udało się! We Wsiowej Kuchni zapachniało najsmaczniejszą konfiturą jaką miałam okazję kiedykolwiek jeść :)




Jej przyrządzenie było niezwykle proste: ugotować syrop z pół litra wody i pół kilograma cukru, wystudzić i dodać pół kilograma nakłutych wykałaczką rajskich jabłuszek z ogonkami. Całość doprowadzamy do wrzenia, zdejmujemy z ognia i studzimy. Postępujemy tak 6 razy wciągu 3 dni. Następnie na gorąco pakujemy do słoiczków. I już.





Do czego można taką konfiturę wykorzystać? Do dekoracji deserów i ciast i jako dodatek do herbaty. Wykładamy ją wtedy na spodeczki zwane konfiturówkami - jak to dawniej bywało.


Smacznego!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz