Zupa chlebowa to prawdziwe odkrycie. Kto by pomyślał, że bieda-zupa może być tak pożywna i sycąca? Tymczasem kubek tego gęstego i gorącego dania stawia na nogi błyskawicznie. Co ciekawe, można je przygotować z resztek, czyli z tego, co zostało z wczorajszego obiadu lub zostało zmagazynowane w lodówce.
Potrzebny jest litr rosołu (może być esencjonalny wywar warzywny), cztery kromki czerstwego chleba razowego, łyżeczka kminku, sól, pieprz do smaku, pół szklanki śmietany, pęczek naci pietruszki i dwa żółtka. W rosole należy rozgotować chleb, następnie dodajemy przyprawy i jeszcze chwilę gotujemy. Zestawiamy garnek z ognia,zupę miksujemy i wlewamy śmietanę energicznie mieszając. Ponownie stawiamy garnek na ogień, do zagotowania. Wlewamy rozbełtane żółtka, mieszamy i zestawiamy - zupa gotowa!. Posypujemy ją obficie siekaną nacią pietruszki i podajemy w kubeczkach lub na talerzach z dodatkiem makaronu (lub bez).
Danie idealne na przednówek, niemal z niczego, z produktów, które zawsze są pod ręką. Oczywiście dawniej dodanie śmietany było luksusem, ale w gospodarstwach, w których trzymano krowy i śmietana czasem się znalazła ;)
Oczywiście jak na możliwości mieszkańców Wsiowej Kuchni to jednak trochę mało. Zupa pyszna, ale chętnie zjadłoby się coś jeszcze. Hm... Może pieczyste z dyni? Akurat udało się kupić piękną dynię piżmową. Co potrzebujemy? Dwie spore marchewki, kilogram dyni, kilka łyżek oleju z suszonych pomidorów, sól, pieprz, po pół łyżeczki mielonej kolendry, cynamonu i gałki muszkatołowej, kilka plasterków świeżego imbiru (lub pół łyżeczki mielonego), pół pęczka naci pietruszki, po szczypcie tymianku i oregano. I 3/4 szklanki kaszy jaglanej.
Marchewkę pokroić w plasterki, obraną dynię - w kostkę. Wymieszać z olejem i przyprawami (poza pietruszką), przełożyć do naczynia żaroodpornego lub na głębszą blachę i nakryć (np. folią, papierem do pieczenia). Piec ok. 40 minut w temp. 180 st. C, w tym czasie ugotować kaszę na sypko. Dodać ją do dyni i zapiekać już bez przykrycia jeszcze kilka minut (w sumie około 50 minut). Przed podaniem posypać siekaną pietruszką. Oczywiście, jeżeli ktoś ma ochotę wzbogacić nieco "pieczyste", może dodać do dyni kawałki kiełbasy lub gotowanego mięsa. Nie jest to jednak dodatek, moim zdaniem, konieczny.
Na deser postanowiłam przeflancować żyworódkę Daigremonta. Niedługo dołączy do nich żyworódka pinnata. Ale o nich innym razem :)
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz