niedziela, 13 stycznia 2019

Podpłomyki z pokrzywą


Tym razem zamiast chleba upiekłam podpłomyki :) I nie w piekarniku a na wielkiej żeliwnej patelni, którą jakiś czas temu zakupiłam. Służy doskonale, idealnie na niej smaży się, dusi i nawet piecze. Może zastąpić żeliwną blachę pieca węglowego do opiekania ciasta, co oczywiście wykorzystałam przygotowując podpłomyki z pokrzywą. Pamiętacie smak upieczonego na blasze makaronowego ciasta? Ja pamiętam.




Na 0,5 kilograma mąki pszennej wzięłam 4 jajka i szczyptę soli. Pięć łyżek mąki odsypałam i zastąpiłam je suszoną, zmieloną na mączkę majową pokrzywą. Wygniotłam twarde ciasto. Podczas wyrabiania podsypywałam odłożoną mąką. Po wyrobieniu odłożyłam je na pół godziny, żeby "odpoczęło". Następnie podzieliłam na mniejsze kawałki, rozwałkowałam na cienko przy pomocy maszynki do makaronu. Upiekłam na silnie rozgrzanej patelni i to bez grama tłuszczu.






Z soli można oczywiście zrezygnować. Pokrzywa ma swój zdecydowany i lekko słony smak, zatem brak soli w cieście nie przeszkadza. Proponuję także przygotować w podobny sposób podpłomyki pomidorowe, szpinakowe, paprykowe, ziołowe czy z dodatkiem mączki żołędziowej. Mniej lub bardziej pikantne. Są naprawdę świetne.

Do czego podać taki podpłomyk? Do sosu, bigosu, zawiesistej zupy gulaszowej zarówno mięsnej jak i wegetariańskiej. Można je także serwować jako "tradycyjne" kanapki czy nawet kanapki bankietowe, bo przecież ciasto na podpłomyki można wycinać foremkami o różnych kształtach. Możliwości jest wiele. Zatem niech smak będzie z nami :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz