wtorek, 7 czerwca 2016

Ocet z różą


Bardzo lubię kwiatowe maceraty na occie jabłkowym - pięknie pachną, inspirują do tworzenia niebanalnych dań, uszlachetniają najprostszą potrawę. Można je też bezpiecznie użyć w kosmetyce dla urody jako tonik, wodę octową, płukankę do włosów a nawet jako odświeżacz powietrza. Obok octu fiołkowego i mirabelkowego już niedługo stanie na półce ocet różany. I sama nie wiem, który z tych octów piękniej pachnie.




Macerat różany robię małymi porcjami, w miarę jak zbieram płatki, których w tym roku jest na Ugorach niewiele. Nie szkodzi. Cukru różanego jeszcze trochę mam, suszonego kwiecia też, zatem tegoroczny zbiór poświęcę na przygotowanie maceratu octowego i alkoholowego :)

Świeżo zerwane płatki zalewam domowym octem jabłkowym tak, aby je tylko nakrył. Trzymam je w occie w zakręconym słoiku do czasu aż zblakną. Następnie ocet przecedzam a płatki wyciskam. Zebrawszy tak kilka porcji aromatycznego płynu do pożądanej objętości (chcę mieć łącznie 0,5 l różanego octu), zaleję nim kolejne świeżo zebrane płatki, dla zintensyfikowania aromatu i barwy. Niewykluczone, że tę "operację" powtórzę :)


Będzie aromatycznie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz