sobota, 9 lutego 2019

Zupa rybna z mlekiem kokosowym i uszakiem


Dziś kolejna odsłona zupy rybnej, rozgrzewającej, pysznej, z dodatkiem mleka kokosowego i uszaka. Taka zupa to zbawienie, szczególnie, kiedy na spacerach jest wilgotno, chłodno i chlapowato ;) Podana z makaronem dodatkowo nasyci i może być podstawowym daniem obiadowym. Uszaka gotujemy w całości. Nie kroimy go na paseczki, żeby udawał grzyby mun, ale jedynie dzielimy na uszka, mniejsze, większe, na takie, jakie wyrosły i jakie udało się znaleźć. Tu tkwi sekret przyjemności jedzenia uszaka! Dobrze ugotowany, w dobrym towarzystwie i smacznie przyprawiony.





Do przygotowania zupy potrzebujemy: litr dobrego rosołu lub wywaru z warzyw gotowanego bez soli, pół kilograma dowolnej morskiej ryby (filet bez skóry, może być mrożony), garść suszonych uszaków lub dużą szklankę świeżych (podzielonych na pojedyncze uszka), 15-20 dkg różyczek brokuła, dwie łyżki pasty Tom Kha, kawałek ostrej suszonej papryki lub strączek chilli, 200 ml mleka kokosowego 20%, 2 łyżki oleju kokosowego, siekana nać pietruszki.

Do wywaru dodajemy rybę, uszaki (suszonych nie trzeba namaczać), pastę i papryczkę. Gotujemy wszystko razem - ze względu na uszaki - minimum 25 minut. Następnie wlewamy mleko kokosowe, dodajemy brokuł podzielony na niewielkie różyczki i dalej gotujemy 10-15 minut. Na koniec dodajemy olej kokosowy i wsypujemy posiekaną nać pietruszki. Gotowe!





Ja podałam zupę z makaronem domowym, który pokroiłam we wstążki. Było pysznie, rozgrzewająco i wsiowo. Jak przygotować makaron napiszę następnym razem - i tu możemy zaszaleć. W przypadku tej potrawy jednakże sprawdzi się makaron pszenny, ale - uwaga! - z różnymi dodatkami.


Polecam i życzę smacznego :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz