czwartek, 13 czerwca 2013

Dziki bez (1)

W czerwcu i lipcu kwitnie jedna z moich ulubionych roślinek, czyli bez dziki, zwany czasem psim lub aptekarskim. Może jego zapach nie każdemu odpowiada, ale warto docenić właściwości napotne, przeciwkaszlowe czy przeczyszczające. Odkąd bez zagościł we Wsiowej Kuchni, przeziębienie omija nas z daleka. Ciotka Chichotka zdecydowanie lubi kształt, urodę i zapach dzikiego bzu. Może kiedyś przygarnie dziką siewkę i wyhoduje sobie pachnące bonzai?

Fot. Ciotka Chichotka
Najnowszy eksperyment to kwiat dzikiego bzu w cieście naleśnikowym. Można smażyć całe baldachimy, które wcześniej opłukujemy i parzymy wrzątkiem lub sam kwiat, już rozdrobniony. W pierwszym przypadku kwiaty maczamy w cieście i kładziemy na gorąca patelnię, w drugim - mieszamy kwiaty z ciastem naleśnikowym i smażymy jak klasyczne naleśniki. Po usmażeniu można je polać sokiem, sosem czekoladowym lub po prostu posypujemy cukrem. Smaczne. Polecam :)

Fot. Ciotka Chichotka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz